Początek

CharuTyagi / Pixabay

Myśli płyną w mojej głowie ale głupio mi je przenieść na kartki w pamiętniku, jakby ktoś miał to przeczytać i stwierdzić ,że jestem dziwna. Raz już próbowałam pisać. Nie wyszło. Wytrwałam kilka miesięcy, ale nie pisałam codziennie. Teraz mam zamiar zacząć od nowa . “Początek” określa pierwszy post, określa początek mnie a raczej kolejną próbę odbudowania dawnej mnie. I chodź wydaje mi się to dziwaczne ,nie na miejscu i całkowicie obce… mam zamiar trwać w tym przynajmniej do czasu aż nie poczuję znów siły i energii, którą kiedyś potrafiłam naładować się bez konieczności pisania.

Zawsze miałam problem z szeregowaniem własnych myśli . Chcę przekazać tak wiele ale gdy przychodzi pora kiedy mogę to zrobić włącza się blokada. Czuję ,że ogarnia mnie panika, jest tak wiele spraw, z którymi muszę i chcę się uporać ale chcę to zrobić po kolei . A w pierwszej kolejności jest napisanie postu, który to wszystko zacznie. Początki są dobre i nie należy się ich bać. Trzeba korzystać z napływających chęci do działania. Wszak niewykorzystane okazje lubią o sobie przypominać. No więc, chcę pisać o wszystkim co działo się w moim życiu , o tym co dzieję się aktualnie i o tym co chciałabym żeby się działo w przyszłości bo to przecież wciąż zależy ode mnie.