O popularnych zdrapkach

Sporo ludzi bardzo lubi różnego rodzaju gry loteryjne, traktując je jako dobrą zabawę, a przy okazji sposób na wzbogacenie własnego portfela. Nie bez powodu rozmaite loterie od lat już cieszą się tak dużą popularnością. Dostępne są one w różnych formach – m. in. w postaci zdrapek. Zdrapki na brak zainteresowania z pewnością narzekać nie mogą. Tego typu losy można za niewielką odpłatnością nabyć w kolekturach – i jak to na loterii, trzeba po prostu liczyć na łut szczęścia. Idea zdrapek jest zawsze taka sama. Pod warstwą farby, którą  należy zdrapać kryją się symbole – czy są to owoce, monety czy cokolwiek innego, to w tym momencie drugorzędna sprawa.

 

Chodzi o to, aby trafić na trzy jednakowe symbole. To oznacza wygraną. Jak dużą? To już zależy od symboli. Przykładowo w loteriach „owocowych”, gdzie symbolami są przedstawienia owoców, można trafić na trio gruszek, śliwek, wisienek czy truskawek. Poszczególnym owocom przypisana jest określona wartość. Tak to też działa w przypadku innych symboli. Równie dobrze można zatem wygrać kwotę umożliwiającą jedynie pociągnięcie jeszcze jednego losu, co i trafić na wygraną rzędu kilkuset złotych bądź większą. Zasada jest taka, że wygrane wynosząc do dwóch tysięcy złotych są wypłacane od ręki w kolekturze, po wyższe zaś trzeba się zgłosić w odpowiednie miejsce w określonym czasie (w przeciwnym  wypadku nagroda przepada). Jak też nietrudno zgadnąć, wygrane w loteriach są opodatkowane – jeżeli zatem komuś uda się „ustrzelić” np. kilka tysięcy złotych, będzie musiał liczyć się z tym, że nie zostanie mu wypłacona, pełna kwota, ale pomniejszona o podatek dochodowy. Pomimo tego, wygrana i tak się opłaca. Oczywiście, w takiej sytuacji każdy chciałby uniknąć obowiązku zapłacenia podatku, ale polski system prawny jest skonstruowany w taki sposób, że nie jest to możliwe. W kolekturach pojawią się co i rusz jakieś nowe zdrapki, dzięki czemu zainteresowanie loteriami nie słabnie i nie ma się co raczej spodziewać tego, by nastąpiło to w najbliższym czasie.